Z żywnością i komponentami sypkimi takimi jak mąka, cukier, sól, ryż, kasza mam zazwyczaj w kuchni wiele problemów natury "organizacyjnej". Zresztą podejrzewam, że nie tylko ja. Wszystko dlatego, że rzadko zdarza się, abym po otwarciu torebki czy opakowania wykorzystała całość produktu. Do przygotowania konkretnej potrawy czasami potrzebuję określoną ilość danego składnika. Odsypuję zatem część kaszy czy ryżu a resztę odkładam na półkę zamykając opakowanie szczelnie klamrą a zazwyczaj z braku profesjonalnej klamry - zwykłym normalnym spinaczem do prania albo gumką recepturką. Efekt? Na półce mnoży się od wielu torebek mniej lub bardziej wykorzystanych, pozamykanych spinaczami. Nie zawsze jest to precyzyjne i szczelne zamknięcie. I z tego powodu pojawia się całe nieszczęście. Sypkie produkty spożywcze mają to do siebie, że (jak sama nazwa wskazuje) mają zwyczaj się wysypywać. I bardzo często zdarza się, że przy poszukiwaniach i przekładaniu torebek i opakowań coś się wydostanie na zewnątrz. Sytuacja znacznie się nasiliła się po narodzeniu syna. Do tradycyjnych produktów doszły jeszcze opakowaniem po wszelkiego rodzaju kaszkach, grysikach czy kleikach. Szaleństwo… Czasami próbuję znaleźć, jakąś rozsądną alternatywę. Na przykład przesypuję kasze do pustych słoików czy pojemników po kawie. Ale zawsze to są rozwiązania doraźne i tymczasowe. Mało estetyczne. I na dłuższą metę średnio praktyczne i zdrowe. Ale przecież - powiecie - można kupić gotowe pojemniki do przechowywanie żywności. Tak, wiem. Ale jakoś nie miałam czasu do tej pory poszukać tych właściwych.
• odpowiednio szczelne, aby produkty w nich przechowywane długo utrzymywały swoje właściwości • wykonane z materiałów, które nie wypływają na smak i aromat trzymanej w nich żywności • łatwe w czyszczeniu, żeby po wykorzystaniu danej żywności można było w nim przechowywać coś innego. • o praktycznych i funkcjonalnych kształtach. Tak, aby łatwo się je układało na półce i zajmowały mało miejsca • powinny mieć etykiety lub możliwość podpisywania. Najlepiej, żeby było to wielorazowe. W pojemnikach przecież nie przechowujemy tylko jednego typu produktów. • powinny być dostępne w różnych formach i kształtach, w końcu w kuchni przechowujemy różne typy żywności • w końcu powinny być estetyczne i pasować do mojej kuchni
Większość z mojej listy życzeń spełniają pojemniki pudełka do przechowywania żywności RIESS z drewnianymi (jesion) pokrywkami (uzupełnienie kolekcji Aromapots, o której pisałam niedawno.). W związku z tym, że do sklepu przyszła nowa dostawa z naczyniami RIESS miałam okazję je przetestować. W pojemnikach możecie trzymać w zasadzie wszystkie produkty: herbatę, przyprawy, płatki, krakersy. Naczynia zachowują neutralny smak żywności i chronią żywność przed światłem. A do tej wykonane są z wysokiej jakości emalii bezpiecznej dla osób uczulonych na nikiel. Producenci przekonują, że pojemniki mogą służyć nie tylko w kuchni, ale również w łazience. jeszcze tego nie sprawdzałam, ale myślę że z powodzeniem można ja wykorzystać również w innych funkcjach. Mój pojemnik miał być na mąkę, ale zanosi się, że będę przechowywać w nim "kawowe" kapsułki. Podoba mi się w nich prosty i minimalistyczny design. Brak wyszukanego wzornictwa sprawia, że pojemnik pasuje wszędzie a do tego jest bardzo funkcjonalny i „ustawny”. W sprzedaży jest kilka kolorów i tak naprawdę możemy sobie dobrać pojemniki do wystroju wnętrza. Do tego kolorowe puszki są bardzo praktyczne. Po pierwsze łatwo się je ustawia jeden na drugim (oszczędność miejsca na półce). Po drugie mogą być wielokrotnie podpisywane przy użyciu konwencjonalnego pióra i kredki. Podpisane naczynie można potem łatwo umyć w zmywarce. Mam w kuchni na razie jeden egzemplarz. Ale skuszę się pewnie na więcej. Może w końcu ogarnę organizacyjnie „produkty sypkie”. A na koniec kilka zdjęć pojemników kuchennych, które też są dostępne w naszym sklepie